I częściowo to wszystko się zgadza. Jednak na mnie ten film zrobił dość przygnębiające wrażenie. Jest owszem 10-letnia dziewczynka - Cleo (Capucine Sainson-Fabresse), jest kot - znajdka i wspólne zabawy. Ale w tle toczy się rozstanie rodziców dzieciaka, zakończone rozwodem, ucieczka kota i poważne zranienie, które niemal kończy się śmiercią, jest zabity dzik przerobiony na mięsne danie.
I nie ma zbytnio happy endu. Jest też kilka scen, które dla dzieciaków mogą być straszne - na przykład polowanie kota na mysz, pokazane bardzo sugestywnie. Dlatego nie powiem żebym się świetnie bawił ze swoją 9-letnią córką, chociaż Ona stwierdziła, że film był "fajny". No cóż, może u mnie wyobraźnia inaczej zadziałała.Oczywiście film Guillaume Maidatchevsky'ego jest dobrze zrobiony, jest w nim sporo poczucia humoru (zwłaszcza w osobie sąsiadki małżeństwa i ich córki w leśnym domku (Corinne Masiero) i jej psie Rambo) no i jest dużo scen pokazanych z perspektywy kota. Tyle, że nie jest to radosne kino familijne...
Moja ocena: 6/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz