Sobota, była dniem mojego tegorocznego debiutu na Splat!FilmFest. Skusiłem się na film niespodziankę oraz najnowszą produkcję z cyklu V/H/S/ - Beyond (USA 2024). O ile ten drugi nie rozczarował, o tyle pierwszy - świetny film - Kolacja po amerykańsku, był wielkim rozczarowaniem, bo widziałem go na Splacie cztery lata temu, a później na jednej z platform streamingowych...
Zacznę krótko od drugiego seansu. Rozumiem doskonale ideę seansu niespodzianki, kiedy dowiadujesz się już na sali co zobaczysz. Ale jeżeli jest to film już wyświetlany na tym festiwalu, za który zapłaciłeś to możesz się czuć rozczarowany. Bo w tym czasie mogłeś zobaczyć produkcję, której jeszcze nie widziałeś. No cóż. Moim zdaniem spora wtopa.
Ale wracając do pierwszego filmu. Seria V/H/S jest już kultowa, więc z przyjemnością obejrzałem kolejną część, tym razem poświęconą przybyszom z kosmosu. Na Beyond składa się kilka nowel, z których najlepsze były trzy - opowieść o specjalnym oddziale nowojorskiej policji zwalczającym paranormalne potwory i krótka historia o grupie przyjaciół, która na urodziny jednego z nich wybiera się na skok spadochronowy i wpada wprost na inwazję kosmitów oraz story o bollywoodzkiej gwieździe, która okazuje się... Seria kręcona jest jako paradokument, metodą found footage, czyli opowieści zarejestrowanych przez amatorskie kamery i to robi na mnie dalej wrażenie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz