Lubię od czasu do czasu zobaczyć jakąś sensację, sceptycznie, podchodziłem do kontynuacji Bad Boy sprzed lat, ale ostatecznie zdecydowałem się, na zobaczenie trzeciej części - Bad Boy For Life (USA 2020). Obciachu nie było, trochę nudno, ale cieszy, że główni bohaterowie mają duży dystans do siebie i nie traktują siebie po latach zbyt poważnie.
Film rozpoczyna się od ucieczki Isabel Aretas (Kate del Castillo - Visitantes) - baronowej meksykańskiego kartelu narkotykowego, a raczej żony zabitego barona, z więzienia. Kobieta jest żądna zemsty i zleca swojemu synowi Armando (Jacob Scipio) przejęcie interesów ojca i zabicie wszystkich tych, którzy przyczynili się do jego śmierci oraz jej uwięzienia.
Oczywiście na celowniku syna baronowej stają nasi główni bohaterowie - Mike (Will Smith - Legion samobójców, Faceci w czerni 1-3, Bardzo dziki zachód, Ja, robot, Jestem legendą, Hancock, 1000 lat po ziemi, Colossus, Dzień Niepodległości, Hancock 2, Bright) i Marcus (Martin Lawrence). Pierwszy z nich chce dalej służyć w policji, mimo nieudanego zamachu na swoje życie, drugi, któremu urodziła się wnuczka, koniecznie chce przejść na emeryturę. Ten ostatni raz muszą jednak znaleźć zabójcę, który czyha na ich życie, a wcześniej już zabił kilka osób, w tym ich szefa - kapitana Howarda (Joe Pantoliano - Matrix, Lake Placid: Dziedzictwo, Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy: Złodziej Pioruna, Daredevil, Goonies, Krwawy biwak). W akcji ma im pomóc nowa jednostka specjalna AMMO.Film wyreżyserowali: Adil El Arbi i Bilall Fallah, a scenariusz napisali: Joe Carnahan i Chris Bremner nakręcili bardzo sprawną kontynuację, której początek co prawda wygląda, jak reklama samochodu. Przez cały, ponad dwugodzinny film, mamy mnóstwo pościgów, bijatyk, strzelanin, dobrych efektów specjalnych, świetnych zdjęć itd. Mamy też sporo samorefleksji głównych bohaterów, humoru, ale i sporo sucharów. Czy to ostatnia część, czy może przychody były tak duże, że powstanie kolejna część?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz