niedziela, 6 marca 2022

Luke Cage ciągle nieśmiertelny

Drugi sezon serialu Luke Cage (USA 2018) jest naprawdę niezły. Ogląda się go z tą samą przyjemnością, co sezon pierwszy. Główny bohater dalej musi walczyć ze złem, ale czasami też z tymi złymi współpracuje...

Luke Cage (w tej roli Mike ColterJessica Jones, Faceci w czerni 3, The Defenders, Halo: Nightfall, Zagłada, Evil, Monsterland), jest bohaterem Harlemu. Złym skopuje tyłki, rozdaje plaskacze, starając się robić to w miarę delikatnie, by nikogo nie zabić. Bo jak wiadomo, ci co zabijają idą do paki. A Luke nie chce wrócić do więzienia, gdzie kiedyś po niesłusznym pomówieniu trafił. Życie nieśmiertelnego Luca jest właściwie jak reality show.

Dzięki specjalnej aplikacji każdy może zaznaczyć, gdzie go właśnie widział, a inni mogą szybko się tam udać. Dzięki temu młody współpracownik Luca - Dave (Jeremiah Craft) może kręcić filmy na żywo i wrzucać je błyskawicznie do mediów społecznościowych. W drugim sezonie Luk musi znowu walczyć z Mariah (Alfre Woodard - Annabelle, Kapitan Ameryka: wojna bohaterów, Życie, którego nie było, Jądro ziemi, Stracone dusze, Star Trek 8: pierwszy kontakt, serial See), ale też chronić w potrzebie jej życie. Podobnie też będzie walczył z Bushmasterem (Mustafa Shakir), nowym bohaterem Harlemu, rodem z Jamajki... Ale kiedy będzie trzeba staną po jednej stronie. Oczywiście po stronie Luka Cage będzie policjantka Misty (Simone Missick - Iron Fist, The Defenders, Altered Carbon).  

Jest też mnóstwo znanych fanom tego uniwersum postaci, rodem z Iron Fista, czy Daredevilla. Świetny klimat, bardzo fajni bohaterowie i niezła akcja, ogląda się z prawdziwą przyjemnością. Bardzo fajna muzyka reggae i hip hop. I ciekawy pomysł - superbohater, jako bohater reality show, bohater, którego znajomi namawiają do noszenia maski, na co nie chce się zgodzić. Niestety tylko do końca lutego serial był obecny na Netflix.  

Moja ocena: 7/10


 

Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga