Pojutrze (The Day After Tomorrow USA 2004) to jeden z moich ulubionych filmów katastroficznych. Oglądałem go pewnie kilkadziesiąt razy, a teraz postanowiłem obejrzeć z Synem. Zrobił na Młodym wielkie wrażenie. Swoją drogą ten film nic się nie zestarzał...
Oczywiście, gdyby film Rolanda Emmericha (Dzień niepodległości, Godzilla, Dzień niepodległości Odrodzenie, Polowanie na duchy, Księżyc 44, Uniwersalny żołnierz, Gwiezdne wrota, Pojutrze, 2012, Dark Horse) był kręcony teraz, to efekty specjalne byłyby znacznie lepsze, a mają one wielkie znaczenie w tego typu filmach.