Duże rozczarowanie najnowszym filmem Davida Finchera, autora kultowych filmów "Siedem", "Gra" czy "Obcy 3". Niestety dostępny od kilku dni na Netflix "Zabójca" (The Killer USA 2023) jest wyjątkowo nudny.
Nudny oczywiście nie oznacza, że źle zrobiony, czy zły. To po prostu oznacza, że ja się na nim nudziłem. Może oczywiście komuś spodobać się pomysł na "Zabójcę", prawie dwugodzinny monolog tytułowego killera. Bo właściwie przez niemal cały film słuchamy przemyśleń głównego bohatera (Michael Fassbender). Zawodowy zabójca ma do wykonania zlecenie. Obserwujemy jak czeka na dogodny moment do oddania strzału. Słuchamy, co ma do opowiedzenia o sobie i filozofii swojej pracy.