Na takie filmy bardzo lubię chodzić z dzieciakami do kina. W filmie "Mój pies Artur" (Arthur the King USA 2024) jest wszystko co w takich obrazach jest potrzebne: emocje, dobre wzorce, przyjaźń (między ludźmi i między ludźmi a zwierzakami), rywalizacja fair play, a na końcu dobro zwycięża.
Michael Ligh (Mark Wahlberg) po klęsce w zawodach sportowych na kilka lat bierze sobie rozbrat z rywalizacją. Emocje jednak ciągle wracają, gdzieś tam w serduchu tli się nadzieja na sukces. Pewnego dnia więc decyduje się na zgłoszenie do Mistrzostw Świata w Rajdach Przygodowych na Dominikanie. Najpierw musi zdobyć sponsorów a później skompletować zespół. Ostatecznie pieniędzy udaje się zebrać tylko część, a ekipa nie jest w pełni sprawna.