Recenzje horrorów, filmów SF, katastroficznych, ale też innych, które oglądam. Chwalę i ostro krytykuję. Bez żadnych skrupułów!
czwartek, 30 października 2025
"Dom pełen dynamitu" - cisza przed wybuchem
Akcja toczy się niemal w całości w zamkniętym centrum dowodzenia, gdzie sztab ludzi – z Idrisem Elbą i Rebeccą Ferguson na czele – próbuje zapobiec katastrofie, której źródło może leżeć zarówno poza granicami USA, jak i w samej strukturze władzy. Kamera Barry’ego Ackroyda ciasno śledzi twarze, nerwy i milczenie – to film o ciszy przed wybuchem, dosłownie i metaforycznie.
wtorek, 28 października 2025
"Harry Angel” – diabeł tkwi w szczegółach (i w Mickeym Rourke’u)
Są takie seanse, które po latach wracają do człowieka z mocą dobrze wymierzonego ciosu. Tak właśnie miałem, gdy ostatnio w warszawskiej Kinotece zobaczyłem na dużym ekranie "Harry’ego Angela" (Angel Heart Kanada, USA, Wielka Brytania 1987). Nie telewizor, nie laptop – kino. Mrok sali, dym na ekranie, pulsujący jazz i ten lepki klimat Nowego Orleanu, w którym zło czai się nie za rogiem, ale w samym człowieku.
Alan Parker (reżyser m.in. Midnight Express i Mississippi w ogniu) stworzył w 1987 roku film, który nie starzeje się ani o dzień. To połączenie noir, horroru psychologicznego i metafizycznego thrillera. A jego największym atutem – Mickey Rourke, wtedy u szczytu formy, jeszcze przed auto-destrukcyjną fazą kariery.
poniedziałek, 27 października 2025
Zło którego możesz uniknąć dzięki sznurowi. Rencenzja filmu "Nie oddalaj się"
Pisałem już na blogu Horrorowisko o filmach, które zostają ze mną na dłużej - takich, które siedzą w pamięci nie tylko jako zestaw jump-scare’ów, ale jako świadectwo niepokoju, który nie chce odejść. I właśnie dlatego podchodziłem do "Nie oddalaj się" (Never Let Go USA 2024) z mieszanymi uczuciami: z jednej strony – bo Aja to reżyser, który potrafił mnie kiedyś poruszyć; z drugiej – bo współczesne kino grozy rzadko dotrzymuje kroku wspaniałym filmom sprzed laty.
Film opowiada historię matki (w roli głównej Halle Berry), mieszkającej samotnie w leśnej chatce z dwoma synami. Według niej, zło opanowało świat poza ich schronieniem - a rodzinę chroni jedynie ścisła więź: chłopcy muszą być stale przywiązani liny do domu i nie mogą się oddalić. Gdy jednak jeden z synów zaczyna kwestionować prawdziwość zagrożenia, system bezpieczeństwa się sypie.
sobota, 25 października 2025
"Druga Furioza": więcej gangsterki, mniej kiboli-bandytów
"Druga Furioza” (Polska 2025) to film, który udowadnia, że polskie kino akcji nie tylko dogania świat, ale momentami potrafi go zaskoczyć. Choć nie ma już tej siły rażenia, która towarzyszyła pierwszej części, wciąż czuć w nim pasję, techniczne mistrzostwo i prawdziwe emocje. To kino zrobione z rozmachem, z bardzo dobrą realizacją zdjęć i dźwięku – słychać każdy oddech, czuć każdą kroplę potu, widać każdy błysk w oczach bohaterów.
Twórcy nie próbują na siłę powtarzać sukcesu oryginału, tylko rozwijają świat, który już znamy. Bohaterowie są dojrzalsi, bardziej złamani, a ich wybory – mniej oczywiste. Aktorzy grają tak, że trudno oderwać wzrok. To jedna z tych produkcji, w których obsada nie tylko wypełnia role, ale nadaje im wiarygodność i ciężar emocjonalny.
czwartek, 23 października 2025
Pasikowski w wydaniu młodzieżowym — eksperyment, który nie wytrzymał próby czasu
O ile Pasikowski w kinie sensacyjnym potrafił jak nikt mówić o męskim świecie, lojalności i zdradzie, o tyle w szkolnych ławkach stracił głos. Słodko-gorzki to film o młodych ludziach, w którym ani młodość, ani emocje nie brzmią prawdziwie. Dialogi, które w latach 90. mogły uchodzić za buntownicze, dziś trącą pretensjonalnością.
wtorek, 21 października 2025
"Obcy: Ziemia” – wielkie nadzieje, spore rozczarowanie
Byłem w Los Angeles, widziałem te gigantyczne billboardy reklamujące "Obcego: Ziemię” (Alien: Earth USA, Wielka Brytania, Tajlandia 2025). W centrum, na Sunset, nawet w metrze – wszędzie zapowiedzi, że oto nadchodzi nowa jakość w świecie klasyki sci-fi. Po tylu latach człowiek chciał wierzyć, że uniwersum Obcego jeszcze potrafi przestraszyć. Niestety, po seansie mam poczucie, że obiecano mi lot w pierwszej klasie, a skończyło się na siedzeniu przy bufecie.
Zacznijmy od dobrego: sceny ze statku lecącego na Ziemię to prawdziwa perełka. Mocne, wizualnie dopracowane, z napięciem, którego brakowało w późniejszych odcinkach. Przez chwilę czuć grozę i bezsilność wobec katastrofy, coś jak dawny Ridley Scott w najlepszym wydaniu.
niedziela, 19 października 2025
"Aniołowie są wśród nas” – film, który przypomina, że dobro też potrafi być ciche
Aniołowie są wśród nas (USA Ordinary Angels, 2024) to dramat inspirowany prawdziwymi wydarzeniami z początku lat 90. XX w. Opowiada historię Sharon Stevens (Hilary Swank), fryzjerki z Kentucky, która — mimo własnych słabości — postanawia wesprzeć wdowca Eda Schmitta (Alan Ritchson) i jego chorej córki, kiedy koszty leczenia stają się nie do udźwignięcia. W Dębkach, z morzem w tle i w skupieniu domowym, film ten nabiera innego wymiaru — mniej jako "kino”, a bardziej jako rodzinna opowieść o ludzkiej solidarności, nadziei i kulisach zwykłych cudów.
To nie jest film, który próbuje udawać coś, czym nie jest – wiadomo od razu, że inspirowany jest prawdziwymi historiami.
sobota, 18 października 2025
Dzikość: dobry thriller w pięknych okolicznościach przyrody
Serial Dzikość (Untamed USA 2025) to przykład tego, jak z pozornie prostej historii o zbrodni można stworzyć coś dużo bardziej poruszającego. Bohater, ranger Kyle Turner grany przez Erica Banę, zostaje wplątany w śledztwo po śmierci młodej kobiety w Parku Narodowym Yosemite. To nie tylko kryminał – to także opowieść o winie, stracie i próbie odnalezienia sensu w świecie, który potrafi być tak piękny, jak okrutny.
Największą siłą Dzikości jest przyroda. Yosemite nie jest tu tylko tłem – to żywioł, który oddycha razem z bohaterami. Monumentalne skały, rwące potoki, poranna mgła unosząca się nad doliną – każdy kadr jest jak zdjęcie z albumu, który nie potrzebuje podpisów.
środa, 15 października 2025
"Lęk pierwotny": gdy prawda staje się narzędziem zbrodni
Są thrillery, które ogląda się jak telewizyjne procesy sądowe — z zaciekawieniem, ale bez emocji. I są takie, po których długo nie można dojść do siebie. "Lęk pierwotny" (USA 1996) Gregory’ego Hoblita należy zdecydowanie do tej drugiej kategorii. To film, który przypomniał widzom, że kino prawnicze potrafi być nie tylko inteligentne, ale i niebezpiecznie wciągające.
Richard Gere — w roli adwokata Martina Vaila — pokazuje tu najlepsze, co ma w repertuarze: chłód, urok i moralne rozdarcie. Vail to gwiazda chicagowskiej palestry, cyniczny obrońca, który lubi błyszczeć w mediach.
poniedziałek, 13 października 2025
Vabank – polski film, który się nie starzeje
Nie ma drugiego takiego filmu jak Vabank (Polska 1981). Władysław Pasikowski ma swoich żołnierzy, Vega ma swoich gangsterów, ale Juliusz Machulski stworzył złodziei z klasą. I to takich, których nie da się nie lubić.
Ten film to dla mnie coś więcej niż komedia. To hołd dla dawnej elegancji, dla kina, które potrafiło opowiedzieć o złodziejach bez użycia przemocy i przekleństw. Kiedy Kwinto (Jan Machulski) po wyjściu z więzienia stawia pierwszy krok na bruku, widać w nim doświadczenie, chłód i coś jeszcze — ten nieuchwytny błysk, który sprawia, że wierzysz, że to on wszystkich ogra.
niedziela, 12 października 2025
Pasikowski wraca do gry. "Zamach na papieża" to świetny political fiction
"Zamach na papieża” Władysława Pasikowskiego to powrót do kina, które lubię najbardziej – political fiction z ciężarem historii i dymem papierosów w tle. Bogusław Linda jako Bruno jest tu w świetnej formie: zmęczony, ironiczny, ale wciąż trzymający fason. Wspierają go m.in. Karolina Gruszka, Ireneusz Czop, Zbigniew Zamachowski i Adam Woronowicz – obsada mocna, z kilkoma naprawdę udanymi drugoplanowymi rolami.
Film ma znakomitą muzykę Daniela Blooma, która dodaje mu melancholii i napięcia, oraz temat, który sam w sobie jest elektryzujący – kulisy zamachu na Jana Pawła II pokazane przez pryzmat ludzkich decyzji, słabości i manipulacji służb.
czwartek, 9 października 2025
Repo Man – punkowy western o bezsensie życia
Film "Komornicy” (Repo Man, 1984) Alexa Coxa to dziwny, anarchiczny twór, który nawet po czterdziestu latach wymyka się prostym kategoriom. To zarazem satyra, science fiction, punkowa groteska i komentarz do amerykańskiego kapitalizmu lat 80. – z jego pustką, alienacją i absurdalnym konsumpcjonizmem.
Bohaterem jest Otto (Emilio Estevez), młody punk z Los Angeles, który przypadkiem zostaje repo manem – człowiekiem od odbierania samochodów niespłaconych przez właścicieli. Wciągnięty w świat cynicznych "komorników” i szemranych interesów, trafia na trop Chevroleta Malibu z tajemniczym, radioaktywnym ładunkiem w bagażniku. W tym prostym zarysie mieści się cały kosmos znaczeń: parodia kina akcji, alegoria życia w świecie bez celu i dowcipny komentarz o ludzkiej zachłanności.
wtorek, 7 października 2025
"Kiler-ów 2-óch” – czyli jak sequel zabił powagę przestępstwa
Są takie filmy, do których wraca się nie po fabułę, lecz po klimat. „Kiler-ów 2-óch” (Polska 1999) to właśnie taki przypadek – trochę absurdalny, trochę slapstickowy, ale niosący w sobie esencję końca lat 90.: telefony z klapką, dresy z ortalionu i wiarę, że wszystko w Polsce może jeszcze wyglądać jak z Miami Vice – tylko taniej.
Pierwszy "Kiler” (1997) był dla Machulskiego strzałem w dziesiątkę: kapitalny scenariusz, soczysta satyra na media i służby, charyzmatyczny Cezary Pazura, którego rola przypadkowego taksówkarza stała się kultowa. Druga część to już raczej pastisz własnej legendy – film, który wie, że jest sequelem, i robi z tego żart.
środa, 1 października 2025
"Bagno" Przemysława Piotrowskiego – kryminał, w którym Polska tonie
Są autorzy, którzy potrafią pisać o zbrodni tak, że za każdym razem czujesz brud pod paznokciami i lepki strach w gardle. Przemysław Piotrowski od lat należy do tej ligi. Pisałem już na Horrorowisko o jego cyklu z Igorem Brudnym – mrocznym, pełnym przemocy i demaskującym to, co w człowieku najgorsze. Ale "Bagno” (Czarna owca 2022) to zupełnie inny kaliber. Tutaj brud jest systemowy.
Piotrowski bierze na warsztat współczesną Polskę i rysuje obraz, w którym zło nie kryje się w odległych, fikcyjnych zakamarkach, ale w gazetowych nagłówkach i politycznych kuluarach.
sobota, 27 września 2025
Barbarzyńska nimfomanka w piekle dinozaurów – najgorsze z najgorszych w całej krasie
Festiwal Najlepsze z Najgorszych przyniósł w ostatnich dniach film "Barbarzyńska nimfomanka w piekle dinozaurów" (A Nymphoid Barbarian in Dinosaur Hell USA 1990) – film, który zawiera wszystkie składniki złego kina, ale w sposób tak przesadzony, że aż momentami fascynujący. To produkcja Bretta Pipera, słynącego z filmów z minimalnym budżetem, lateksowymi potworami, gumowymi gadami i fabułą, która logicznie kuleje od początku.
piątek, 26 września 2025
Obecność 4: Ostatnie namaszczenie – ostatni rozdział demonicznej historii
Czwarta część serii Obecność wieńczy sagę Warrenów w sposób satysfakcjonujący, nawet jeśli niepozbawiony wad. Akcja przenosi nas do lat 80., gdzie Ed i Lorraine Warrenowie (Patrick Wilson i Vera Farmiga) zajmują się sprawą rodziny Smurl – jednym z najbardziej głośnych przypadków nawiedzeń w historii ich działalności. Fabuła łączy dramatyczne losy zwyczajnych ludzi z osobistymi zmaganiami samych badaczy, co dodaje filmowi emocjonalnego ciężaru.
środa, 24 września 2025
"Czarne stokrotki”: mroczny Wałbrzych, świetne zdjęcia i muzyka, ale… pijawki?
Są takie seriale, które zaczynają się obietnicą mocnego doświadczenia – gęsta atmosfera, fabuła pełna niedopowiedzeń, bohaterowie z krwi i kości. "Czarne stokrotki, nowość Canal+, właśnie tak startują. Wracają wspomnienia najlepszych polskich thrillerów: zaginięcia dzieci, powrót do rodzinnego miasta, którego mroczne sekrety nagle wychodzą na powierzchnię.
Wałbrzych filmowany jest tu tak, że można go oglądać z zapartym tchem – ponure pejzaże, kontrasty światła i cienia, wszystko wyciąga z tej przestrzeni klimat niemal gotyckiego horroru. Muzyka też robi swoje: subtelna, niepokojąca, dokładnie tam, gdzie trzeba.
niedziela, 21 września 2025
W sieci pająka – thriller, który wciąga jak pułapka
Nie da się ukryć – przełom lat 90. i 2000 to złote czasy filmowych thrillerów, gdzie klasyczna intryga policyjna spotykała się z psychologią i nieustanną grą między ścigającym a ściganym. W sieci pająka (Along Came a Spider, USA, Kanada, Niemcy 2001) Gary’ego Fledera idealnie wpisuje się w tę konwencję, a jednocześnie oferuje widzowi coś więcej niż kolejną historię o porwaniu dziecka.
Film otwiera dramatyczny wypadek, w wyniku którego detektyw i psycholog Alex Cross (Morgan Freeman) wycofuje się ze służby. Spokój nie trwa jednak długo – zostaje wciągnięty w śledztwo po porwaniu córki senatora. Wkrótce okazuje się, że porywacz (Michael Wincott) nie jest zwykłym kryminalistą, lecz inteligentnym manipulatorem, który igra nie tylko z policją, ale i mediami.
czwartek, 18 września 2025
"Cube” – koszmar w sześcianie
Niektóre filmy wyglądają jak eksperyment, który nigdy nie powinien się udać. A jednak. Cube (Kanada 1997) to przykład, że nie potrzeba ani wielkich nazwisk, ani rozbuchanego budżetu, by stworzyć coś, co wbija w fotel i na długo zostaje w głowie. Ten kanadyjski thriller science fiction, debiut reżyserski Vincenzo Natale, to klaustrofobiczna układanka, która działa jak najstraszniejszy sen — logiczny tylko z pozoru, a w istocie przerażająco absurdalny.
Film zaczyna się natychmiast, bez wstępu. Grupa zupełnie obcych sobie ludzi budzi się w labiryncie sześciennych komnat — identycznych, zimnych, metalicznych.
wtorek, 16 września 2025
"Wzgórze psów”: Żulczyk w swojej najmroczniejszej formie
Czytanie "Wzgórza psów" Jakuba Żulczyka (Świat Książki 2025) po obejrzeniu serialu to doświadczenie osobliwe. Z jednej strony zna się już bieg zdarzeń, czuje się, że wie się, kto co zrobił i jak to się skończy. Z drugiej — to właśnie ten dystans pozwala w pełni zobaczyć, jak bardzo Żulczyk jest pisarzem języka, a nie fabuły. I chyba dlatego tę książkę czytałem długo, niemal od maja — nie z braku zainteresowania, ale z potrzeby zanurzenia się w niej na własnych warunkach, z pominięciem rytmu narzuconego przez ekranizację.
Serial, choć klimatyczny i dobrze zagrany, działa skrótem — pokazuje zbrodnię i jej konsekwencje, ale nie pozwala długo pobyć w środku tej dusznej, gnijącej atmosfery prowincjonalnego miasteczka. Żulczyk daje to z nawiązką.
Popularne posty
Szukaj na tym blogu
Archiwum bloga
-
▼
2025
(102)
- ► października (14)
-
►
2024
(134)
- ► października (12)
-
►
2023
(180)
- ► października (19)
-
►
2022
(148)
- ► października (12)
-
►
2021
(206)
- ► października (14)
-
►
2020
(228)
- ► października (12)
-
►
2019
(169)
- ► października (17)
-
►
2018
(145)
- ► października (14)
-
►
2017
(55)
- ► października (3)
-
►
2016
(88)
- ► października (10)
-
►
2015
(18)
- ► października (5)
-
►
2014
(16)
- ► października (1)
-
►
2013
(53)
- ► października (6)
-
►
2012
(54)
- ► października (3)
-
►
2011
(70)
- ► października (5)
-
►
2010
(37)
- ► października (2)
-
►
2009
(130)
- ► października (17)
-
►
2008
(174)
- ► października (26)



















