Ostatnia wieczerza. Nowy polski horror

Powstaje coraz więcej polskich horrorów i to bardzo cieszy. Tym razem Netflix, tuż przed Halloween zaproponował film "Ostatnia wieczerza" (Polska 2022), naprawdę dobra produkcję satanistyczną. 

Reżyserem i współscenarzystą (wraz z Mirellą Zaradkiewicz) jest Bartosz M. Kowalski, znany do tej pory z filmów: W lesie dziś nie zaśnie nikt, W lesie dziś nie zaśnie nikt 2, Krwawe zacisze, Plac zabaw). Tym razem jednak zamiast krwawego slashera, jak rok i dwa lata temu, proponuje nam klimatyczne kino satanistyczne, znowu bardzo dobrze zrobione, z fajną fabuła, które naprawdę robi wrażenie, z końcówką, która mnie zaskoczyła, bo spodziewałem się zupełnie innej. 

Furioza. Jeden z najlepszych polskich filmów sensacyjnych ostatnich lat

O serialu Furioza pisałem kilka miesięcy temu. Wreszcie znalazłem czas, by obejrzeć film. Niewiele różni się od serialu, ogląda się świetnie i należy potwierdzić, że Furioza (Polska 2021) to jedna z najlepszych polskich produkcji ostatnich lat. 

Treść jest taka sama, jak w serialu. Trudno byłoby mi teraz napisać, jakich scen zabrakło w filmie, być może nawet było ich niewiele, bo film jest długi. Napiszę więc, tak jak pisałem w marcu:

Warto obejrzeć: Hiacynt

Jeden z najlepszych filmów, jakie ostatnio widziałem. Aż szkoda, że dźwięk w "Hiacyncie" (Polska 2021) nie jest zbyt dobry i trzeba się wsłuchiwać w to co mówią aktorzy. Film opowiada o poszukiwaniach sprawcy morderstwa, do którego doszło w 1985 roku w komunistycznej Polsce. Na celowniku milicjantów staje środowisko warszawskich gejów. 

Główny bohater to młody milicjant Robert Mrozowski (bardzo dobra rola Tomasza Ziętka, znanego z takich filmów, jak: Boże ciało, Demon, Konwój, Kamienie na szaniec, Żeby nie było śladów, Odwróceni. Ojcowie i córki, Atak paniki, Pakt, Czarny czwartek. Janek Wiśniewski padł), który ma jeszcze zasady, co w czasach PRL nie jest takie oczywiste.