Drastyczny film I Spit on Your Grave

I Spit on Your Grave (USA 2010) to nie horror, ale naprawdę robiący bardzo duże wrażenie thriller. Praktycznie od samego początku wiemy, że musi dojść do drastycznych wydarzeń - gwałtu na młodej kobiecie.



Z amerykańskich filmów wynika, że Amerykanie są pozbawieni zdrowego rozsądku, a czasami rozumu. Trudno inaczej ocenić postępowanie młodej kobiety, która by napisać książkę wybiera się samotnie do domu w lesie gdzieś na dalekiej prowincji, daleko od cywilizacji. Tak właśnie postępuje nasza bohaterka - Jennifer Hills (Sarah Butler - Flu Birds). Zaraz po przyjeździe, podczas tankowania, naigrywa się z właściciela stacji benzynowej. Ten wraz z kolegami postanawia dać jej brutalną nauczkę. Zwyrodnialcy wsparci kolegą policjantem atakują dziewczynę w jej domu i brutalnie gwałcą. Sceny gwałtu może nie są zbyt realistyczne, ale u mnie powodowały, że długo zmagałem się ze samym sobą. Normalny człowiek nie powinien bowiem oglądać takich filmów. Nikt nie powinien ich kręcić. Jednak licząc na zemstę w wykonaniu młodej kobiety, na trzy razy, udało mi się film obejrzeć. I nie rozczarowałem się. Zemsta była. 

Film (przeróbka oryginalnej wersji z 1978 roku Pluję na Twój grób) wyreżyserował Steven R. Monroe, znany z filmów: W oczekiwaniu na atak, Ultimatum, Potwór, Pozostawiona w ciemności, Ogr: osada potworów, Lodowate tornado, Wyvern, Mongolian Death Worm), a scenariusz napisał Stuart Morse.

W filmie grają też Chad Lindberg (Z archiwum X: pokonać przeszłość), Daniel Franzese (Święto krwi 2, Cruel World, Wojna światów, Killer Pad), Tracey Walter (Ręka, Conan Niszczyciel, Timestalkers, Batman, Milczenie owiec, Nie z tego świata, Cyborg 2, Dzień niepodległości, Impostor, Parking grozy, Dark Reel), Rodney Eastman (Koszmar z ulicy Wiązów 3 i 4)