Kolejna ekranizacja "Śpiączki" Cooka. Znacznie słabsza od tej sprzed lat

Niestety nowa wersja "Śpiączki" (Coma USA 2012), powstała na podstawie powieści Robina Cooka jest bardzo słaba. Właściwie trudno w niej znaleźć jakieś pozytywy. W czasie seansu zatęskniłem do pierwszej ekranizacji książki z 1978 roku. Była naprawdę bardzo dobra. 

Tak, jak możecie się domyślić z tytułu, film jest opowieścią o ludziach, którzy specjalnie są wprowadzani przez medyków w śpiączkę, by później można było na nich eksperymentować, w poszukiwaniu nowych leków. Film Michaela Crichtona (także pisarza), który ekranizację wyreżyserował i napisał książkę był bardzo dobry. Było w nim wiele emocji i napięcia.

Świetny serial "Egzorcysta"

Nie wiedziałem o tym serialu, dowiedziałem się od jednego z obserwujących profil Horrorowiska na Twitterze i jestem mu za to bardzo wdzięczny. Naprawdę "Egzorcysta" (The Exorcist USA 2016) inspirowany kultową powieścią Williama Petera Blatty'ego (czytaj recenzję) robi duże wrażenie. 

Zapewne wszyscy czytelnicy tego bloga pamiętają jeden z najważniejszych horrorów, które powstały - Egzorcystę (czytaj recenzję) - opowieść o egzorcyzmach przeprowadzanych na małej dziewczynce. Ostatecznie Regan zostaje uratowana, ale dwóch księży zostaje uratowanych. Serial Jeremy Slatera (Notatnik śmierci, Projekt Lazarus, Fantastyczna czwórka) to niejako kontynuacja, która toczy się po kilkudziesięciu latach od wydarzeń z książki i filmu.