Oczywiście fanatycy Wiedźmina narzekają na wszystko co nie zgadza się z książkami Sapkowskiego, coś się im nie zgadza - krzyczą "hańba". Jakiejś postaci jest za mało albo za dużo - wołają "skandal". Uważają, że jakaś rola została źle obsadzona - wyklinają twórców. Baaa, niektórzy nawet twierdzą, że doszło do profanacji kultowej twórczości Andrzeja Sapkowskiego.
Przyznam się szczerze, że byłem od początku wielkim fanem Wiedźmina. Kupowałem książki w dniu premiery i zaczytywałem się pierwszymi opowiadaniami. Później mi się twórczość Sapkowskiego znudziła i już do niej nie wróciłem. Film fabularny i serial z Michałem Żebrowskim w roli głównej mocno rozczarował. Narzekałem, a teraz po obejrzeniu nowej ekranizacji, zdecydowałem, że wrócę do oglądania polskiej wersji w najbliższym czasie 8-)
Wracając do Wiedźmina Netflixa - podszedłem do oglądania bez zbytnich oczekiwań, potraktowałem ten serial, jako produkcję fantasy, na którą czekałem z niecierpliwością. I się nie rozczarowałem! Świetnie dobrany Henry Cavill (Mission Imposible: Fallout, Hellraiser: Hellworld.com, Gwiezdny pył, Nienasycony, Immortals.Bogowie i Herosi, Człowiek ze stali, Batman v Superman, Liga Sprawiedliwości) w roli Geralta z Rivii (chociaż na początku brakowało mi głosu Żebrowskiego), niezłe: Anya Chalotra w roli Yennefer i Freya Allan (The War of the Worlds) w roli Ciri, a nawet podobał mi się Joey Batey (Templariusze) w roli Jaskiera (pamiętacie świetnego Zbigniewa Zamachowskiego?!)! O treści nie będę pisał bo chyba wszyscy ją znają - więc to nie ma sensu! Wiadomo, że Geralt walczy z Potworami i szuka swojego Przeznaczenia. Serial podzielony jest na trzy wątki, które łączą się - opisuje historie samego Wiedźmina, Ciri i Yennefer.
Polecam zdecydowanie - nie zniechęcajcie się czytając negatywne komentarze i słuchając opinii znajomych Wyróbcie sobie zdanie sami, po seansie!
Posty
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz